czwartek, 23 października 2014

Dziewiętnaście cz.2

Holly 

|w mieście|

Harry i ja spacerujemy po ogromnym, jasnym Londynie, z naszymi kreacjami w torbach. Pierwotnie pojechaliśmy do miasta by kupić mi sukienkę, ale teraz nie kupiliśmy nawet jej. Harry kupił mi tylko bezcenną biżuterię i ubrania. Cóż, technicznie nie tylko mi, ale też innym dziewczynom, bo przecież dzielimy razem wielką szafę.
- Poszukajmy w tym sklepie. - mówi, wskazując na sklep z odzieżą o nazwie 'Rentalee'.
- Wygląda na drogi, nie sądzisz?
- To nie ma znaczenia, po prostu idź.
Wchodzimy do sklepu i pierwsze co widzę to szalenie drogie sukienki, biżuteria i jeansy. Ten sklep jest bardzo drogi.
- Co sądzisz o tej sukience? - pyta mnie pokazując sukienkę.
- Nie bardzo mi się podoba - kłamię. Absolutnie ją kocham, jest przepiękna. Sukienka jest w stylu długiego trenu, Górna część jest bez rękawów i czarna, kołnierz osadzony jest szmaragdami, dolna część także ma kolor szmaragdowy i swobodnie przepływa. Powodem dla którego powiedziałam że sukienka jest brzydka było to że jest strasznie droga, nie chcę żeby Harry wydawał tak dużo na sukienkę którą,prawdopodobnie ubiorę tylko raz.
- Co masz na myśli? Jest wspaniała. - przykłada sukienkę do mojego ciała by mógł zobaczyć jak będę wyglądała.
- Nah, jest w porządku, Harry, ja nie - Harry przerwał mi.
- Przymierz ją.
- Harry powiedziałam, że nie ch...
- Holly. - patrzy na mnie poważnie i wiem, że mam się posłuchać. Biorę sukienkę od niego i idę do przymierzalni.
Zasłaniam kurtynę i zaczynam ściągać ubrania. Inaczej patrzę na tą sukienkę. Harry ma rację, jest wspaniała. Ale dlaczego mam ubierać się tak wyszukanie i elegancko by spotkać kilka osób? Zastanawiam się co ubierze reszta dziewczyn.
Nieoczekiwanie, Harry odsłania kurtynę i wchodzi do środka, zastając mnie w samej bieliźnie.
- Harry! - mówię ukrywając się w rogu.
- Holly, nie obchodzi mnie to.
- Możesz chociaż zamknąć oczy? - pytam.
- Czy to ma znaczenie? I tak muszę pomóc zapiąć ci sukienkę.
Cofam się, odsłaniając moje półnagie ciało Harry'emu. Sięgam szybko po sukienkę i wsuwam ją na siebie, pytam Harry'ego czy pomoże mi zapiąć, a on mi pomaga.
- Podnieś swoje włosy, Holly, mogą wplątać się w zamek. - mówi. Przekładam swoje falujące, blond włosy na ramię.
- Gotowe. - Harry mówi gdy sukienka jest już zapięta. Spoglądam w lustro. Sukienka pasuje na moje ciało i pokazuje moje niedoskonałości.
- Widzisz? Wspaniała. - mówi i zaczyna gryźć mnie w szyję.
Odchodzę na jego nagłe zachowanie.
- Co ty robisz?
- Cóż, kupmy tą sukienkę. - mówi i niespodziewanie całuje mnie w szyję jakby nic się nie stało.
Rozbieram się z sukni i ubieram swoje ubrania, a następnie idę na spotkanie z Harry'm przy kasie.
- 794.99 dolarów, proszę. - mówi kasjerka. Harry daje jej pieniądze i wychodzimy ze sklepu.
- Gdzie teraz idziemy? - pytam.
- Proszę cię, brzmisz jak dziecko. Nie jedliśmy jeszcze obiadu.
- Nie jestem głodna.
- Ja jestem, niedaleko tu jest miła, włoska restauracja, powinniśmy tam pójść.
- Okej - powiedziałam, idąc ulicą w dół do restauracji. To nie był długi spacer, trwał około dwóch minut. Restauracja jest boska, jest tak śliczna jak te w filmach.
Kiedy wchodzimy do środka, prawie natychmiast podchodzi do nas kelner i prowadzi nas do małego stolika z dwoma krzesłami. Stół przykryty jest obrusem w czerwono-białą kratę, a na środku stoi wazon ze świeżymi tulipanami.

|w samochodzie Harry'ego|

Jechaliśmy cicho do czasu aż Harry się odezwał.
- Dlaczego tego nie robisz?
- Huh? - pytam , nie wiedząc o czym mówi.
- Dlaczego nie powiesz komuś? Możesz powiedzieć komukolwiek na mieście, że cię porwałem, możesz powiedzieć żeby zadzwonili na policje. Ale tego nie robisz, dlaczego?
- Ja...
- Podoba ci się, że zostałaś porwana?
- Co, nie, oczywiście że nie, to zrujnowało mi życie.
- Przesadzasz, aż tak?
- Cokolwiek. - mówię i zakończam tym rozmowę, która trwało około trzydziestu sekund.
- Więc, dlaczego nikomu nie mówisz? - pyta ponownie, działając mi na nerwy.
- Po prostu. - nie wiem co powiedzieć, by zakończyć zdanie. Chodzi mi o to, co mam powiedzieć?
- Co?
- Nie wiem. - mówię patrząc na strugi deszczu na szybie.
- Nie chcesz uciec?
- Dlaczego ze wszystkich ludzi pytasz akurat mnie?
- Myślałem że chcesz uciec, myślałem że nienawidzisz swojego porywacza.
- Chcę uciec.
- To dlaczego tego nie zrobisz?
- Bo się boję...
- Czego?
- Ciebie, Harry.





____________________________________________
Nie wiem jak dla was, ale dla mnie ten rozdział jest meeegaaa bosski <3
Serio Harry jest tu taki kochany *O* 

KOMENTUJCIE! 

14 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że będzie więcej takich momentów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja to kocham ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdzial jak zwykle genialny *_* mam nadzieje ze niedlugo bedzie kolejny. Kocham Ciebie jak i tego blogaKarolina <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny *.*.....zaczyna się ono powoli rozkręca.....kocham te opowiadanie..*.*...pisz, pisz, pisz!!!..czekam na nexta
    weny zycze..!
    //Kxx

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG! No jest rozdział, rzuciłam wszystko i zaczęłam czytać :). Dzoewczyno Jezu ten blog jest Z-A-J-E-B-I-S-T-Y <3 Kochana no rozdział dhdgfhvhjtgjcgjcfjbjhf nie mam słów. Czekam na nexta.
    Kocham i pozdrawiam <3 !

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaaa jakie to było....
    Śliczne ,boskie ,cudne
    Jeny to było genialne
    Ja chcę już więcej
    Nie mogę się doczekać co będzie dalej
    Pożera mnie ciekawość
    Ściskam Mela
    :**
    Życzę weny,dużo dużo weny

    OdpowiedzUsuń
  7. Omg nie wytrzymam po prostu jkdsjkjfjkjkr#(jkjkcxbhdsahjejkdskajewlk zajebisty kiedy next? ~cleo

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaaaaaaaaaaaa! Po prostu Cię kocham!!!!!!?
    ~Aga

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak tak tak!
    Jest boski
    xoxo
    @luv_my_hig

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział!!!!! Czekam na nexta Dominika :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Omg boskiiii czekam na next ~xoxo~

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudo <3
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny! O boże ciekawe co harry powie na jej odpowiedź :o mam przeczucie że będzie zły. Sorry że z anonima ale nie chce mi się logować / julia wrp

    OdpowiedzUsuń